Strony

NA SKRÓTY

wtorek, 21 stycznia 2014

Podkładki różane


Witajcie
po strasznie długiej przerwie..
Przepraszam, że tak długo nie dawałam znaku życia, 
ale mój organizm odmówił posłuszeństwa.
Na tyle, by wreszcie zabrać się za siebie
i solidnie przebadać!

Podsumowując: 
wracam do Was w 2014 po gruntownym przeglądzie,
pełna energii (bo ile można się lenić),
zahartowana (głównie kolejkami do lekarzy),
z nowymi pomysłami (cecha raczej wrodzona),
i z cichutką nadzieją, że limit podobnych potknięć
na ten rok wyczerpałam!

Tak więc z całego serducha,
w podziękowaniu za Wasze piękne życzenia,
ZDRÓWKA
dla Was Kochani :)

Ten czas jakoś nie sprzyjał tworzeniu, moje decu pauzowanie trwało... aż samej mi trudno w to uwierzyć prawie miesiąc!

Dopiero wczoraj nieśmiało zabrałam się do działania. W ramach decu rozgrzewki powstał komplet podkładek :)



Motyw z serii tych znanyc. Do mnie nigdy jakoś nie przemawiał, a może po prostu nie miałam na niego pomysłu.
Motyw ładny, ale co widać na załączniku ~klik~ taki jakiś bialutki ;)
Musiałam go więc przerobić po swojemu, żeby się do niego wreszcie przekonać.


W jego "brudzeniu" pomocna okazała się patyna. Posłużyła do cieniowania podkładek, "zażółcania" motywu i postarzania całości.
Rolę główną odgrywa różany motyw, ale że podkładki są dwustronne postanowiłam ozdobić i drugą ich stronę. Niby nic, ale myślę że te beżowe kropy, które umieściłam z drugiej strony i wewnątrz pudełka na podkładki,  są fajnym uzupełnieniem :)




O ile samo przyklejanie to pikuś, bo idealnie się całość prasowało, to ozdobienie wszystkich elementów było dość pracochłonne. Bo i pudełeczko ze wszystkimi zakamarkami,a  i samych podkładek w sumie 12, bo obustronnie ozdabiać się zachciało ;)







Podkładki nie przeszły jeszcze "ogniowej" próby,
mam na myśli potraktowanie ich kubasem ze wrzątkiem.
Jaki lakier według Was najlepiej nadaje się do zabezpieczenia
podkładek, jakiego używacie? :)

Ps. Jeżeli komuś nie odpowiedziałam jeszcze na maila, proszę o przypomnienie się, nie chcę żeby w tym moim odgruzowaniu się
coś mi umknęło :)

Moc pozdrowień,
paniKa :)

43 komentarze:

  1. Ślicznie, takie podkładki to naprawdę masa roboty. Twoje są cudnie dopieszczone jak zawsze, kropki wspaniały pomysł. Ja malowałam podkładki matowym Fluggerem i było ok, ale woskowane wydają mi się mniej podatne na klejenie się do siebie :)
    Dużo zdrowia i odporności!
    Pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie posiadają zakamarków, zagięć i innych utrudniających ozdabianie skosów, a mimo to pracochłonne :) Użyłam tego samego Fluggera co ty i na razie nic niepożądanego się z nimi nie dzieje. Co prawda nie są jeszcze wylakierowane tak jak powinny, ale cosik już wchłonęły ;)
      Dziękuje za odwiedziny, gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  2. Od dłuższego czasu podglądam Twoje prace i nie mogę się nadziwić jak pięknie wychodzi Ci postarzanie :) Podkładki wyszły rewelacyjnie :) Z tego co wiem to lakierować je można żywicą szklącą, ale wtedy będą niestety w wysokim połysku. Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dzięki twojemu podglądaniu mogłam trafić na twój blog :) Tak więc pozwolisz, że ciut ciut się u ciebie rozsiądę i będę obserwować twoje poczynania ;)
      Dziękuje za podpowiedź, żywicy nie posiadam, głównie ze względu na jej połysk o którym wspomniałaś, a z którym jakoś mi nie po drodze ;)
      Moc pozdrowień.

      Usuń
  3. Jak świetnie, że wróciłaś! Juz zaczęłam sie martwić tą ciszą. Piekne te podkładki :) Ania ma rację - jesteś niepokonana w postarzaniu prac :) Co do podkładek to nic nie będzie się lepiło jeśli będziesz przecierać dobrze papierem ściernym warstwy i lakier będzie naprawdę długo schnął (co najmniej kilka godzin pomiędzy warstwami). Przetarcie na koniec woskiem sprawi, że nie będą się lepić.

    Buziaki i cieszę się, ze wróciłaś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ci kochana za tak ciepłe powitanie! :) Też mi się tęskniło :))
      Co do lakieru a konkretnie procesu schnięcia, to niestety nie ma takiej możliwości żebym wytrzymała tych kilka godzin, taki już ze mnie decu raptus :D
      Buziaki i serdeczności przesyłam!

      Usuń
  4. Dobrze, że jesteś i znów inspirujesz !!! Podkładki są ekstra!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że wreszcie tu dotarłam :) Miło czytać, że różane zostały zaakceptowane ;)
      Dziękuje za odwiedziny, cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  5. Piękne podkładki, piękny motyw, pięknie postarzone, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze chwila bez blogowania i zapomniałabym o tym jak takie komentarze potrafią nakręcić do działania!
      Dziękuje za tyle cudownych słów :)) Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
  6. Kropki w kropki-zachwycające:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Renatko :) Przemycam te kropki dość często w pracach i jak słusznie zauważyłaś zawsze kropkom dorabiam kropki - obsesja? ;) Dziękuje za odwiedziny, moc pozdrowień.

      Usuń
  7. Śliczne , a pomysł z kropkami bardzo trafiony , uzupełniają całość , niby nic a różnica duża :)
    pozdrawiam i zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mały akcent potrafi czasem zdziałać cuda :) Podkładki musiały być obustronnie ozdobione, innej możliwości nie przewidywałam, pytanie było - w co je ubrać? I tak zostały zakropkowane ;)
      Ślicznie dziękuje i gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  8. kropeczki super! a myślałaś żeby zrobić cale tylko w kropki w jakiś wiosennych kolorach?:)
    Zapraszam Cię na moje rocznicowe CANDY!
    pozdrawiam
    http://paulapearls.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kusisz ;) A tak zupełnie serio, ostatnio wpadłam w posiadanie wściekle zielonych serwetek w kropki, więc twój pomysł jest jak najbardziej trafiony :) Trzeba będzie tylko tą neonową "wściekłość" nieco zgasić ;)
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Dziękuje Aniu :) Cieszę się, że się podobają :) Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  10. Piękne podkładki! Podoba mi się to, że obie strony sa ozdobione :).
    Pozdrawiam cieplutko :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuje :) Można by się pokusić o ozdobienie podkładek tak jakby stanowiły odrębne dwa zestawy, oczywiście połączone ze sobą stylistycznie, ale odbiegające od siebie motywami. Fajne urozmaicenie, bo przecież podkładki mają tendencję do obracania się ;)
      Dziękuje za odwiedziny, gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  11. Świetny zestawik pod kubek z kawusią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duży kubek, pyszna kawa i fajne podkładki - zestaw idealny. Mała rzecz a cieszy ;)
      Moc pozdrowień.

      Usuń
  12. Nie przepadam za różami w serwetkach, ale te ...łykam.
    Cudnie wyszły. I te kropy- uwielbiam :-)
    Zdrówka i najlepszego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem podwójnie mi miło,że ci się spodobały :) Ślicznie dziękuje i cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  13. Bardzo mi się podobają. Te kropy świetnie pasują :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Marzenko :) Pasują do wielu prac i dlatego ciągle mnie kuszą, trzeba będzie je cisnąć gdzieś na dno szuflady ;) Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Dziękuje z całego serducha! :)) Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  15. Bardzo ładna rozgrzewka :) życzę dużo zdrówka i weny w Nowym Roku :) Robiłam nie tak dawno podkładki i lakierowałam je Flugerrem 70. Początkowo nie przeszły próby ogniowej, kubeczki się przyklejały więc podkładki poszły w kąt. Wyciągnęłam je kilka dni temu i teraz nic się nie lepi. Wystarczyło, że porządki wyschły. Możliwe że zbyt szybko nakładałam kolejne warstwy lakieru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc i moim zapewne posłuży leżakowanie, bo jak pisałam wcześniej, nie dla mnie cierpliwe czekanie na całe to wysychanie ;)
      Dziękuje za życzenia i odwiedziny :) Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  16. Witaj kochana paniKa:)Jak ja się stęskniłam za cudami jakie wyczarowujesz...codziennie z nadzieją zaglądałam,że coś nowego zobaczę...Podkładeczki wspaniałe lubię ten motyw z różami mam go na osłonkach,a groszki praktycznie wszędzie przyklejam...ups...dziwne nie.. ?A jeśli chodzi o lakier to ja stosuje lakier akrylowy połysk Vidaron ..tak jak pisze MarcelinaN. musi wszystko dokładnie wyschnąć.Pozdrawiam i zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :)) Tyle serdeczności ile płynie z waszych komentarzy...blogowanie powinno być przepisywane na receptę ;) Dziękuje za rady, a w kropeczkowym "dziwactwie" jak widać i ja czynnie uczestniczę ;)
      Buziaki kochana :)
      Ps.A kiedy coś pojawi się na Kasztanowej, hm? :))

      Usuń
    2. Miło,że pytasz :)No właśnie NaKasztanowej hym...mam problemy techniczne i z całą obróbką bloga..nie wiem,nie umiem...ciapa ze mnie ale będę próbować.Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Kochana paniKa:)Po Twoim zapytaniu o mojego bloga wzięłam się za niego i udało mi się dodać wpis co prawda powyżej pisałam,że nie umiem ale postarałam się..dzieki raz jeszcze za motywację :)Pozdrawiam :)

      Usuń
  17. ale piekne te podkładki, takie jakby z babcinego kufra wyciągnięte.fantastyczne.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tym sposobem przypomniałaś mi o babcinym kuferku, który czeka na małą metamorfozę :) Ogromnie mi miło, że podkładki przywołują takie klimaty! Dziękuje z całego serducha i cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  18. Piękne podkładki! Takie nie-jasne-i-nie-oczywiste:) Życzę mnóstwo zdrowia i kolejnych świetnych pomysłów.
    Jeżeli chodzi o lakier, ja do podkładek używam firmy Syntilor: Lakier do drewna BSC, poliuretanowy. Ostatnio potrzebowałam połysk, ale jest chyba też mat. Wystarczą 2-3 warstwy i jak wyschnie całość kilka dni, to nic się nie dzieje, żadnych kółek, odciśnięć, nic. Do nabycia w Castoramie, 250 ml kosztuje chyba ok. 26,00 zł. Jest bardzo wydajny, pół puszki starczyło mi na 80 podkładek (malowałam 2 warstwy, czasem 3). Bardzo pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pięknie 80 podkładek? A ja przy 6 wspominałam coś o pracochłonnym zadaniu?;) Dziękuje za polecenie lakieru, z tego co piszesz idealnie nadaję się do takich przedmiotów a jego zakup opłacalny :)
      Dziękuje za odwiedziny i życzenia :) Moc pozdrowień.

      Usuń
    2. Witaj, a potem było jeszcze 60 :), ale moje nie był takie pracochłonne jak Twoje, chociaż roboty było moc! Z kotyma były :)
      Czekam na dalsze projekty i pozdrawiam.

      Usuń
  19. No to się napracowałaś...pięknie wyszły...tak jak lubię:)
    Cieszę się, że wróciłaś i tworzysz nowe cuda...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Aguś :)) Jak już udało mi się odkurzyć pędzle, powinno być już z górki ;)
      Buziaki! Pozdrawiam.

      Usuń
  20. znam ten ból, kiedyś obrabiałam 12 pierścieni motywem kwiatowym + cieniowanie...;))
    Komplet wyszedł ślicznie, bardzo ładnie, twórczo i profesjonalnie sponiewierane:) Brawo!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O lakierowaniu już nie wspominając, ale największe "dzieła" rodzą się w bólach ;)
      Dziękuje za odwiedziny :) Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.