sobota, 8 kwietnia 2017

Nowe preparaty - woski i farby


Dzień dobry.

Dzisiaj chcę się z  Wami podzielić moimi doświadczeniami związanymi z testowaniem nowych produktów jakie pojawiły się w mojej pracowni.


Ciekawi jesteście mojej opinii? Zapraszam serdecznie !

Jest to rozwinięcie mojego poprzedniego wpisu ~klik~ 






Znacie mnie i wiecie, że z przyjemnością dzielę się z Wami moimi doświadczeniami w kwestii postarzania i malowania, chętnie polecam produkty, które u mnie się sprawdziły. Często sama poszukuję takich właśnie opinii, bo jak sami wiecie to co piszę producent często mija się z rzeczywistością. Tym bardziej cenna jest recenzja od osób, które dany produkt przetestowały na własnej skórze i mogą nam zaprezentować jego plusy jak i minusy.

Przyznaję, że od dawna przymierzałam się do zakupu czegoś nowego. Ale kiedy byłam już tuż, tuż, produkty zwykle pozostawały w koszyku i nie dochodziło do transakcji. Wszystko rozbijało się o cenę. Bo za drogo, bo za szkoda, bo nie wiem czy to jest warte tej ceny, bo przepłacę a produkt się nie sprawdzi.

Na pewno wiele z Was ma podobnie i te pytania są jak najbardziej zasadne. Tyle tylko, czy takie podejście nie powoduje pozostania w miejscu? Odebrania sobie możliwości spróbowania czegoś nowego, udoskonalenia swojego warsztatu?

Nowe produkty - nowe możliwości? Nowe produkty - krok do przodu? Nowe produkty - impuls do działania? 

Zdecydowanie trzy razy tak!!! :)

Wszystkie produkty, które dzisiaj zaprezentowałam kupiłam w sklepie internetowym hemma.pl , którego właścicielką jest Ewa. Sympatyczna, niezwykle profesjonalna osoba. A co najważniejsze pasjonatka! Jej sklep powiązany jest z blogiem, który jest kopalnią wiedzy na temat wszystkich preparatów jakie posiada na swoich półkach w sklepie. Jest w czym wybierać, oj jest. Jeśli jeszcze nie znacie tego miejsca w sieci serdecznie Wam polecam ~klik~

Właśnie lektura tych postów, przykładowe realizacje i szczegółowe opisy, które Ewa tam umieszcza zachęciły mnie do zakupu farb i wosków. Wybór padł na farby akrylowo-mineralne Fusion oraz woski z kolekcji Miss Mustard Seed. 

W tym miejscu chciałam od razu zaznaczyć, że jest to moja subiektywna ocena. Nie jest to post sponsorowany. 

Słów kilka o farbach :

  1. konsystencja farby pozwalająca na pokrycie powierzchni jednym pociągnięciem pędzla (używałam pędzelka ze sztucznego włosia), 
  2. wysoka pigmentacja, kolor dający dobre  krycie, wystarcza jedna warstwa farby, 
  3. podczas przecierek brak (irytującego) efektu pylenia się
  4. brak drażniącego zapachu
  5. farba odporna na ścieranie (użytkowanie)
  6. w wykończeniu matowa
Przyznaję, że jestem mile zaskoczona. Farba idealnie się rozprowadza, sunie po malowanej powierzchni i co najważniejsze daje dobre krycie. Na tyle dobre, że potraktowana na krawędziach przez papier ścierny gradacja 100 do końca stawiała opór! 

Szybko schnie, co nie ukrywam jest bardzo cenne przy moim tworzeniu, bo nie muszę w nieskończoność "macać" i sprawdzać czy już mogę przejść do kolejnego etapu.

Kolejny plus to matowe wykończenie, co przy moich starociach sprawdza się idealnie, bo taki efekt lubię najbardziej. 

I ostatni jak nie najważniejszy z aspektów farba nie posiada szkodliwych Lotnych Związków Organicznych (VOC). Czyli całego tego syfu, którym się trujemy i wdychamy, szczególnie kiedy codziennie mamy styczność z farbami.

Jak farba zachowuje się na większych powierzchniach? Tego jeszcze nie wiem, ale widząc jak się rozprowadza, śmiem twierdzić, że jest naprawdę wydajna. Ale to okaże się dopiero przy innych projektach.

Słów kilka  woskach :

  1. bardzo plastyczna konsystencja, pod wpływem ciepła wosk idealnie rozprowadza się na powierzchni
  2. barwi zagłębienia i porowate elementy delikatnie, nadając całości postarzony, antyczny wygląd
  3. nie posiada drażniących substancji, jest w pełni naturalny, można pracować z nim wiele godzin
  4. niewielka ilość nałożona na przedmiot bawełnianą szmatką sprawia, że ta jest idealnie wypolerowana i nie potrzebuje już dodatkowego zabezpieczenia
Nadszedł ten moment, kiedy to mój ulubiony do tej pory wosk idzie w odstawkę. Co go detronizuje? Naturalność i plastyczność dziś prezentowanego przeze mnie. Jest to produkt który dostosowuję się do moich potrzeb. Otrzymuję dzięki niemu bardzo naturalny efekt postarzenia przy bardzo małym nakładzie pracy. Niewielką ilość nakładam na szmatkę i wcieram w wybrane miejsca. Rewelacyjnie podkreśla strukturę drewna, wszelkie rysy, ślady.

Natomiast wosk bezbarwny, którego użyłam wewnątrz pudełka idealnie zabezpieczył boki pokryte farbą i nadał całości satynowego wykończenia.

I tak jak przy farbach zero drażniących oparów, nieprzyjemnych zapachów. Nie muszę chyba podkreślać jakie to ważne, kiedy pracujemy z zamkniętym pomieszczeniu. Z tymi woskami to czysta przyjemność i komfort pracy.

Jeśli nie chcemy od razu decydować się na dużą pojemność preparatów dostępnych w sklepie, możemy zakupić ich mniejsze odpowiedniki. Opcja szczególnie przydatna w wyborze farb, kiedy nie do końca wiemy na jaki odcień mamy się zdecydować.

Mam nadzieję, że ten post będzie przydatny dla Was. Mogę Wam gorąco polecić zaprezentowane preparaty, ale decyzja o zakupie należy wyłącznie do Was.

Pozdrawiam
Karolina.


Na zdjęciu z farbami widoczny jest też lakier, ale ten jeszcze czeka na swoje pięć minut :)

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny post z wieloma wskazówkami! Produkty również świetne i bardzo dobrze , że można sobie u Ciebie o ich poczytać. Oczywiście Twoje prace zawsze są świetne ;) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie pomocny i rozwieje wiele wątpliwości, które często towarzyszą zakupom takich produktów. Dziękuję za miłe słowa, pozdrowień moc!

      Usuń
  2. Dziękuję bardzo, cieszę się, że produkty przypadły do gustu i pięknie rzeczy są przy ich pomocy robione!
    Pozdrawiam serdecznie, wszystkiego dobrego,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypadły i mam nadzieję, że powstanie z ich udziałem jeszcze wiele ciekawych projektów. To ja dziękuję za miły kontakt i fachową wiedzę, którą u Ciebie na blogu można zaczerpnąć:) Serdeczne pozdrowienia!

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.