niedziela, 22 grudnia 2013

Świąteczne inspiracje - Usłane szyszkami


Ostatnia z cyklu świątecznych inspiracji
u przetarło się,
czyli w zgodzie z naturą ;)

Dekoracje z użyciem szyszek,
maleńkich modrzewiowych,
tych nieco większych sosnowych
i tych gigantycznych :)

Pierwsza propozycja, to szyszkowo- choinkowa aranżacja w posrebrzonej wersji.


Świąteczne inspiracje - Świeczniki z wykorzystaniem kubków


Kolejna część
świątecznych inspiracji,
sponsorowana jest 
przez hutę szkła ;)

W czasie porządków natknęłam się na
ciśnięte gdzieś w kąt szafek kuchennych, 
wielkie kubasy.
Swoim wyglądem te odymione,
grube szkło, nie zwalało z nóg,
ale ich gabaryty jak najbardziej ;)
Tak zrodził się pomysł
na oryginalne świeczniki.



Świąteczne inspiracje - Turkus i srebro


Witajcie :)
Pora na ostatnie już
z serii świątecznych inspiracji
u przetarło się :)

Mam nadzieję, że w tym zabieganiu
i świątecznej gorączce
znajdziecie chwilkę, żeby przycupnąć,
dając sobie chwilę oddechu ;) 

Troszkę się tych pomysłów uzbierało,
zamiast więc przedstawiać 
wszystko w jednym,
długaśnyyyyym poście,
postanowiłam podzielić
całość na części.

Tak więc część pierwsza. Motyw przewodni poniższych dekoracji to turkus i srebro, dla mnie połączenie idealne, a w połączeniu z wiklinowym wiankiem... prezentuje się tak ;)

wtorek, 17 grudnia 2013

Świątecznie zapuszkowani


Nie dalej jak w ostatnim poście,
pewna pani(autorka tego bloga),
wspominała coś, że
motywy świąteczne to tak nie za bardzo,
że w kwiatki to i owszem,
że nie ma sensu ozdabiać w Mikołaje,
bo takie to sezonowe,ulotne i w ogóle....

 Dzisiejszy post jest równie,
jak nie bardziej świąteczny
jak poprzedni
a co za tym idzie wiarygodność
tej pani zmalała prawie do zera :D

Ale nie mogło być inaczej, gdyż wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie wczoraj: znalazłam u siebie fajny ryżowiec (o beznadziejności papierów ryżowych, też ta pani ostatnio coś napomknęła), puszek o ciekawych kształtach, sztuk kilka też znalazłam, poniedziałek upływał pod hasłem "przerwa w dostawie energii", uzbroić w pistolet klejowy się więc nie mogłam...
Więc tak od niechcenia, wzięłam już teeeeen papier ryżowy, a był niczego sobie Calambour go wyprodukował. Zagruntowałam już teeeee puszki, pięknie je fabra brała. Wyciągnęłam serwetunię w niebieską krateczkę i zaczęłam działać ;)



piątek, 13 grudnia 2013

Ośnieżone zawieszki


Witajcie :)
Bardzo się cieszę, że moje mini choinki
Wam się spodobały,
mam nadzieję, że niektórych zachęciłam do działania.
Jeśli tak,
podeślijcie zdjęcia swoich choinkowych realizacji :)

Czy pojawią się jeszcze jakieś
świąteczne inspiracje?
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.
Pisnę tylko, że zapas kleju uzupełniłam ;)

Dzisiaj pora na decoupage. A wszystko za sprawą deseczek kupionych wieki temu w Kauflandzie. Bardzo przypadły mi do gustu, ponieważ są tanie, dobrze wykonane i oczywiście mają drzemiący w sobie potencjał.
Idealnie nadają się do zrobienia zawieszek. Wystarczy tylko nawiercić w nich dziurki i gotowe :)

Do ozdobienia użyłam papieru ITD z serii Soft ~klik~ Papier jest cieniutki, nie posiada wkurzających grubaśnych włókien jak ryżowiec, ma fajną kolorystykę, a bogactwo motywów jakie proponuje producent jest niestety duuuuuże ;)

Powstały dwie zawieszki. Pierwsza to wersja na zielono z chłopcami, chroniącymi się przed śnieżną zamiecią, którą chcąc nie chcąc na nich nasłałam ;)

wtorek, 10 grudnia 2013

Świąteczne inspiracje - O choinka!


Świąteczne inspiracje
- odsłona druga :)

Dzisiaj na zielono,czyli 
kilka sposobów na stworzenie
bożonarodzeniowego drzewka :)

Pierwsza inspiracja, to choinka stworzona z mchu. Pomysł ten podpatrzyłam w najnowszym wydaniu Werandy Country i czym prędzej postanowiłam wcielić go w życie ;)


środa, 4 grudnia 2013

Wiekowy notatnik


Witam serdecznie! 

Ogromnie się cieszę, że moje
śnieżne inspiracje 
Wam się spodobały.
Z całego serducha dziękuje
za przemiłe komentarze i liczne odwiedziny :)

Pomysły na świąteczne dekoracje
pojawiają się nieustanie,
gorzej jest z ich realizacją,
ech,na pewno dobrze to znacie.

Z przyjemnością podzielę się z Wami
kolejnym pomysłami,
oczywiście jak tylko je zrealizuje ;)

Dzisiaj nie będzie sypania śniegiem, aczkolwiek ponoć śnieżyce nadciągają brrrr, zamiast tego będzie troszkę postarzania ;)

Chcę Wam przedstawić przedmiot, który znalazłam dobrych już parę miesięcy temu. Wyjątkowy, klimatyczny,starusieńki notatnik


poniedziałek, 2 grudnia 2013

Świąteczne inspiracje - Śnieżny krajobraz


Witajcie.

Listopad u przetarło się był nijaki,
żeby nie napisać żaden, 
ale tak się jakoś układało,
że nie po drodze mi było z decu...

Czy grudzień będzie lepszy?
Oby!
I tej wersji się trzymajmy :)

Dziękuje Wam Kochani, że mimo tych moich licznych
przerw ciągle tu zaglądacie,
komentujecie,
wiadomości ślecie
a na liczniku
u przetarło się
pojawiło się już ponad
50 000
odsłon!!!

 *DZIĘKUJE*

Dość pisania, przechodzimy do działania. Dzisiaj chcę Wam zaprezentować kilka świątecznych inspiracji na dekoracje utrzymanie w śnieżnym klimacie :)

Pierwszy stroik to nieco zniszczony już wiklinowy kosz, któremu postanowiłam dać drugie życie.

wtorek, 19 listopada 2013

Kwadratowe z babeczkami


Witajcie,

Myślałam, że uda mi się tu pojawić 
z nowym postem nieco wcześniej,
ale rozłożyło mnie na dobre,
blogowanie musiało poczekać,
bo smarkaniu, łamaniu w kościach
i innych ułomnościach,
nie było końca...

W międzyczasie z nóg ścięła mnie
wiadomość o nagłej śmierci
kogoś z rodziny...

Potrzebna była chwila na zregenerowanie się.


Dzisiaj w kontrze do tej nieco przytłaczającej atmosfery i aury, proponuje coś kolorowego, słodkiego i optymistycznego.
Zapewne teraz na warsztat nie wzięłabym takich landrynkowych. barw, ale pudełko oklejone zostało babeczkami kilka tygodni temu Dzisiaj postanowiłam je dokończyć, dodając tę wisienkę na torcie (a właściwie na babeczce) :)


poniedziałek, 11 listopada 2013

Materiał na pudełko


Witajcie :)
Czy przypadkiem, żegnając się z Wami
w ostatnim poście,
nie użyłam słów:
do zobaczenia po weekendzie...
Szkoda tylko, że nie dodałam po którym ;)

Wybaczcie mi to chwilowe milczenie, 
ale jakieś choróbsko się do mnie przyczepiło
i tak od pierwszego,
z mniejszym lub większym natężeniem,
ciągnie się do jednenastego ;)

Jako, że z sił opadałam, to i moje postarzanie jakby bardziej subtelne ;) Najlepszym dowodem na to, jest skrzyneczka, którą dzisiaj prezentuje :


czwartek, 31 października 2013

Kwadratowe czekoladowe


Witajcie :)

Na wstępie chce Wam gorąco podziękować
za tyle pozytywnych komentarzy do wieszakowego posta DIY.
Cieszę się, że pomysł się spodobał :)
Ogromną frajdą dla mnie jest 
dzielenie się z Wami takimi patentami,
a jeszcze wiekszą oglądanie Waszych realizacji.
I tak na blogu róże, fiołki i aniołki Magda pokazuje metamorfoze
podobnego stojaka :)

Ostatnio otrzymałam dwa drewniane wieszaki,
które idealnie nadają się do takiego projeku, 
muszę tylko zakupić stojaki
i jak tylko będą gotowe,
oczywiście je zaprezentuje :)

 Dzisiaj ciąg dalszy metamorfoz :) Ostatnio sporo ciekawych przedmiotów wpadło w moje ręce. Na szczęście nie są one mocno podniszczone, wymagają jedynie maleńkich szlifówm żeby przywrócić je do stanu używalności.

Tak też było z tą niciarką. Wada jaką posiadała był złamany uchwyt, który był sztukowany, powodowało to, że całość "latała" ;)


piątek, 25 października 2013

Stojący wieszak w wersji mini - DIY


Dzisiaj chcę Wam zaproponować łatwe i szybkie DIY
czyli pomysł na zrobienie
 stojącego wieszaka w wersji mini :)

A wszystko zaczęło się od tego, że
w jednej gazecie
pisano o pewnej kobiecie :D
A konkretnie w moim ulubionym miesięczniku
"Moje mieszkanie"
W jego październikowym wydaniu
prezentowane było wnętrze Guriany ~klik~ 
na pewno znanej większości z Was,
szczególnie tym scrapującym :)

Piękne wnętrze, widać, że mieszka tam artystyczna dusza, mogłabym się rozpisywać o każdym przedmiotem tam się znajdującym z osobna, ale skupie się na tym co od razu przykuło moją uwagę - wieszaczku, swoją drogą umieszczonym na rewelacyjnej komodzie ;)

Jak zobaczyłam od razu podobny chciałam mieć, tak więc przystąpiłam do realizcji tego niecnego planu. 
Jeżeli też taki chcecie mieć i lubicie zrobić coś z niczego zapraszam do lektury posta :)


wtorek, 22 października 2013

Szklana tara


Witajcie!
Ależ cudną mamy jesień,
kolorowo, słonecznie i ciepło!
I piękne światło do robienia zdjęć ...
o ile uda się je dorwać ;)
bo przecież tyle rzeczy jest do zrobienia,
że nim się obejrzę słoneczko chyli się ku zachodowi ;)


I w takich właśnie okolicznościach przyrody
sfotografowany został dzisiaj wyjatkowy przedmiot :

szklana tara
  

poniedziałek, 14 października 2013

Zakręcony z szufladką


Witajcie!

Jak Wam minął weekend, 
poza tym, że za szybko ? :D

W piątek zaczęłam ozdabianie mojego od dawna wypatrywanego,
drewnianego obiektu pożądania...
czyli młynka z szufladką!!


O tym jak bardzo taki chciałabym mieć, wspominałam pokazując na blogu poprzedni młynek ~klik~ .
Jeden i drugi tej samej firmy Bielsko (o ile dobrze odczytałam tłoczony napis), jednak chyba nie muszę mówić, który  bardziej skradł moje serducho? ;)
Ktoś się go najzwyczajniej w świecie pozbył, ja oczywiście czym prędzej go przygarnęłam!


wtorek, 8 października 2013

Kwadratowe portretowe


Witajcie.

Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam.
Przyznaje, że to nie był okres sprzyjający twórczemu działaniu,
nie będę się zbytnio rozpisywać, 
każdy z nas miewa takie momenty w swoim życiu,
kiedy nic się nie układa...
Ale w końcu nikt nie obiecywał, że będzie lekko, prawda?!

Dobrze, że stworzyłam to miejsce,
bo jest gdzie wracać  i  dla kogo tworzyć.
Hmm, mam nadzieję, 
że jeszcze o mnie nie zapomnieliście? ;) 


Wczoraj po raz pierwszy po tej niemocy twórczej, (a może i umysłowej ;)) sięgnęłam po farby, wybrałam motyw i dokopałam się do kwadratowego pudełka,które zapomniane cisnęłam gdzieś w kąt.

Tak powstało kwadratowe pudełeczko z cudnym motywem, zrobione na szaro.


piątek, 13 września 2013

Wyniki rozdawajki


Uwaga, uwaga!
Pora ogłosić wynik
pierwszej rozdawajki u przetarło się!!

Do pudełeczka trafiło 111 losów!!
Przerosło to moje najśmielsze oczekiwania,
niesteście NIESAMOWICI
a raczej niesamowite, bo ten zestaw
 nie wiedzieć czemu w męskie gusta nie trafił :D

Czas przedstawić wyniki losowania :
 

Nagrodę zdobywa  cleo-inspire 

GRATULACJE!!!


Dziękuje za tak liczny udział w zabawie,
za tyle ciepłych słów
i za długaśną listę blogów , 
z przyjemnością będę Was odwiedzać :)

Muszę przyznać, że ogromną frajdę sprawiło mi to losowanie,
w wygrywaniu nie mam jakoś szczęścia,
 więc chociaż w roli obdarowującej mogę się sprawdzić ;)
Trzeba więc pomyśleć o kolejnym konkursie...

Pozdrawiam gorąco,
paniKa.

czwartek, 12 września 2013

Drobiazgowa półeczka - odsłona druga



Witajcie!

Nie tak dawno zachwycałam się jesiennym klimatami
oraz urokami jakie ta pora roku potrafi roztaczać dookoła nas
i żeby nie było ciągle podpisuje się po tym, 
że jesień swe uroki ma, ale...
No właśnie maleńkie ale ;)

Ostatnie dwa dni, kiedy to było deszczowo i szaro za oknem,
przypomniały mi, że nadchodzi sezon kiedy to słonecznych dni z dobrym światłem
będzie jak na lekarstwo, 
a co za tym idzie robienie dobrych zdjęć będzie znowu wyczynem ;)

 Pierwszym "zakładnikiem" złej pogody, uziemionej przez szarówkę za oknem,
była ta oto półeczka. 
Udało się jednak co nieco dzisiaj pstryknąć, kiedy niebo zachwyciło 
błękitem na chiwl kilka :)


czwartek, 5 września 2013

Postarzanie czarno białych wydruków


Co robimy kiedy nie mamy możliwości drukowania w kolorze,
ba! w kolorze, chociażby w sepii,
a tyle pięknych grafik chcielibyśmy wykorzystać w swoich pracach?

Kupujemy nową drukarkę! :D
 Albo wymyślamy inny sposób,
w myśl zasady potrzeba matką wynalazków.
Chciałam Wam dzisiaj zaprezentować mój sposób na otulanie czarno białych wydruków sepią, 
tworzenie na nich wiekowych naleciałości, plam, śladów zużycia....
Przejdźmy więc do działania!


Potrzebujemy:
patyny lub lakierobejcy;
gąbki (zmywaka);
wydruku laserowego;
przedmiotu z okrągłą obwódką : gruby pędzel, mały kieliszek (okrągła nóżka), ołówek z gumką itp.



niedziela, 1 września 2013

Wrzesień - plecień ?


Witajcie!
Jak minął Wam weekend?
Mój upłynął w kolorze fioletowym,
a uściślając wrzosowym :)

Nie mogłam się powstrzymać, żeby znowu czegoś nie upleść,
bo jak tu się powstrzymać kiedy matka natura tak inspiruje?!
Tym bardziej, że mieszka się na wsi,
a las ma się dosłownie na wyciągnięcie ręki! :)


Wianki, wianuszki, plecionki - uwielbiam! Aż wstyd, że przez całe lato żaden nie powstał, ale w łąki jakoś u mnie ubogo, a co za tym idzie kwiatów polnych jak na lekarstwo...
Ale nie ma tego złego wrześniowo nadrabiam zaległości florystyczne ;)

Wrzosowy wianek, czyli cudna fioletowa kompozycja, która zasuszona może służyć nam jako całoroczna ozdoba. Dla zainterowanych wiankowe DIY znajdziecie ~tutaj~. Jedyne czym się róźnią owe wianki(poza rozmiarem) to podkład, tym razem wybrałam gotowy sytopianowy.


piątek, 30 sierpnia 2013

Śliwkowe kwadratowe


Co tu wybrać?
Pyszne, aczkolwiek troszkę kwaśne porzeczki,
krągłe jabłuszko oblane czerwonym rumieńcem,
czy może dojrzałe śliwki?

Wygląda jakbym zabierała się do tworzenia posta "upiekło się",
zastawiając się jakie ciasto będzie najlepsze,
biszkopt z kremem i owocami,
drożdżowe z kruszonką,
a może kruche z bezą? ;)

Ale tym razem chodzi "tylko" o wybranie motywu.
Niby prosta sprawa, ale jak na jednej serwetce ~klik~
znajdują się 4 dorównujące sobie urodą motywy,
to można dostać oczopląsu
i zgłupieć od tego przybytku :D

Na coś w końcu trzeba było się zdecydować i wybór padł na śliwki. Oczywiście pozostałe owocowe motywy się nie zmarnują, też będą miały swoje pięć minut ;)

Po wybraniu motywu (uff), po przyklejeniu go, przyszedł czas na ozdabianie boków pudełka.
Zaczęłam od nałożenia  na wszystkie drewniane elementy wosku barwiącego ~klik~ , lekko przyciemnił drewno i uwidocznił słoje.
Na wosk trafił kolor fioletowy, maźnięty po całości. Fiolet dorabiałam z pigmentu i przyznaje, że nazwa jaka widniała na opakowaniu "lawendowy" niewiele miała wspólnego z rzeczywistością ;)
Jednak po przetarciu go do bazowego wosku, powstały kolorystyczny duet jako tako się prezentował.
Brakowało tu kontrastowego koloru, więc wybór padł na zieleń, używaną już przeze mnie w innych pracach, a nazwaną roboczo "parkową zielenią ławkową" ;)
I tak po kilu próbach otrzymałam to co chciałam,czyli prześwitujące miejscami słoje drewna (zasługa wosku),  plamki fioletowej farby (zasługa dziwnego pigmentu) i zielony dominujący kolor "dopinający" całość :)



Postarzanie motywu to była czysta przyjemność... ok przecieranie boków jest równie przyjemne ;)
Jeśli chodzi o motyw, to został solidnie postarzony, chodziło mi o zgaszenie bieli, a właściwie jasnego tła na jakim są umieszczone owoce. Tak więc cieniowanie fioletem samych obrzeży, kropki z farby zielonej oraz białej i na sam koniec patyna, która również znalazła się na bokach pudełka. 
  Wnętrze dla kontrastu rozjaśnione jasną farbą, ale dla współgrania z całością miejscami zostało postarzone patyną.
Dziękuje Wam za tak liczny udział w mojej rocznicowej rozdawajce,
jesteśmy dopiero na półmetku a tu taki odzew,
możecie ci wierzyć lub nie,
ale naprawdę nie spodziewałam się aż takiego zainteresowania :)
Jeszcze raz dziękuje!! :)

Pięknego weekendu dla Was,
niestety ostatniego już sierpniowego,
ale przecież lato wciąż trwa,
a i jesień swe uroki ma! :)

pozdrawiam,
paniKa :)

czwartek, 22 sierpnia 2013

ŁOPATOlogiczny decoupage - czyli Dream Teamowa inspiracja



Sierpniowa inspiracja w wykonaniu przetarło się :)

W tytule posta pojawia się słówko logicznie,
ale czy takim podejściem wykazuje się osoba, która
zabiera się za ozdabianie starej,zardzewiałej łopaty?! :D

Na zrozumienie dekupażystek liczę,
a inne osoby najwyżej złapią się za głowę ;)

Postaram się przekonać Was, że nie jest to tylko moja chwilowa fanaberia, a wręcz przeciwnie łopata może odnaleźć się w niejednym wnętrzu :)

Stara zardzewiała łopata została przeszlifowna gruboziarnistym papierem ściernym. Następnie całość pomalowałam farbą podkłądową ~klik~  Jako że moja łopata była mocno sfatygowana potrzebowała 2 warstw wspomnianej farby do zagruntowania całej powierzchni.


 Motyw kwiatowy, nie mogło być inaczej, ponieważ w zamyśle moja łopata ma być ozdobą ogrodu, a właściwie małym dodatkiem do niego, ponieważ i tak całą uwagę na sobie skupiają kwiaty - i tak powinno być ;)
Użyłam przecudnej urody motywu ~klik~ nie ukrywam, że wahałam się czy aby motywu nie szkoda do "jakiejś tam łopaty" ale jak nie teraz to kiedy go użyć? ;) Trudności w klejeniu ~klik~ większych nie było, no może wypust na łopacie troszkę kosił serwetkę i chciał ją pomarszczyć, ale i z tym można sobie poradzić :)


Nie ukrywam, że najwięcej czasu zajęło tworzenie całego tła, bo 1/4 serwetki zakryła zaledwie część łopaty. Ale małymi kroczkami dobierając różne odcienie beżu, cieniowałam pokaźny kawałek blachy. Efekt końcowy ocenicie sami :)


Łopata oczywiście miała wyglądać na leciwą, więc potrzebowała jakiś ubytków, nierówności...jeszcze trochę i pewnie kilku dziur by się dorobiła :D
Postanowiłam więc przy pomocy pasty imitującej efekt cementu ~klik~ dodać łopacie trójwymiarowości (lewy dolny róg łopaty) Podobny efekt uzysłakałam  przy pomocy pasty Soffice (prawy dolny róg) ~klik~ Pastę wymieszałam z szarą akrylową farbą (dosłownie odrobinką) i nałożyłam niedbale na fragment blachy. Po wyschnieciu  obie pasty przetarłam papierem i przyznaje, że wygląda to tak jakby na łopacie była zachnięta zaprawa cementowa ;)


Miejasami  łopata ostro została potraktowana papierem ściernym, jak widać miejscami widoczne są obdarcia aż do samej blachy, ale bez tego łopata nie byłaby już taka "moja" ;)

Pomysł na zdekupażowanie łopaty zrodził się zaraz po ozdobieniu kaloszy,
jednak jakoś trudno było się do jego realizacji zmoblizować,
jednak nie ma tego złego ;)
Na szczęście sezon ogrodowy  wciąż trwa, więc łopata umocowana na krótkim trzonku zajmię swoje zaszczyne miejsce w ogrodzie :)
Ogród to jedno z miejsc gdzie może królować,
bo czy nie mogłaby witać gości jakimś przyjaznym  tekstem,umieszczona gdzieś w przedsionku, czy korytarzu,
A może powieszona poziomo na ścianie służyć jako wieszak,
zawieszki w trzonku, a blacha ozdobiona według tego co nam w duszy gra?
A może służyć jako magnetyczna tablica, na szufli XXL, bo przecież rozmiarów i kształtów łopat mamy mnogość ;)
Wiecie, że mogę tak długo..
ale na pewno sami macie mnóstwo takich pomysłów ;)

 Łopaty w takim wydaniu jeszcze nie spotkałam, ale do inspiracji dopisałam już widzianą w jednym ze sklepów zdekupażowaną ręczną piłę ;)


Czasem warto zrobić coś "inszego" i popuścić wodzę fantazji!
Mam nadzieję, że zainspirowałam Was do działania:)

pozdrawiam,
paniKa:)

W pracy użyłam :


 Farba podkładowa biała Pentart 100ml 

 Klej do decoupage Stamperia 170ml 
 Pasta efekt cementu Effetto Cemento Stamperia 100ml 

 Pasta miękka Soffice 150ml 
  Lakier akrylowy półmat 20 Flugger 0,75l

piątek, 16 sierpnia 2013

Ekspresowe podkładki

Witajcie :)

Jakiś czas temu w  ręce wpdały mi takie oto widoczki, 
długo moje oczy się tymi nadmorskimi klimatami nie nacieszyły,
bo przecież w głowie już się na ich przeróbkę niecny pomysł zrodził ;)



Obrazki ze sklejki, ultracienkie i nawet miejscami już rozdwajające się, pomalowałam na biało. O ile mniejszy obrazek ładnie się pokrył farbą to większy stawiał opór, ale druga warstwa farby ładnie już pokryła całość ;) 

Już sięgałam po karton z serwetkami, kiedy przypomiało mi się, że posiadam...no właśnie co ;)
Kawałek papieru, kupionego za 2zł w sklepie z używaną odzieżą. Papier angielskiej firmy, cudownie pachnący, służący według producenta do wyściełania szuflad :)
 
Z papieru odmierzyłam potrzebny kawałek do ozdobienia podkładek i wyciełam. Papier namoczyłam w wodzie, zachował się jak typowy papier do decu, chociaż ten jest odrobinę grubszy, bardziej przypominający gramaturą tapetę. Myślałam, że jak wchłonie wodę, to będzię się rozchodził jednak nic bardziej mylnego, odsączony w ręcznik, po chwili idealnie przykleił się na zagruntowane farbą akrylową podkładki (kleiłam oczywiście na żelazko).



 Motyw ładny, kwiaty fajnie rozłożone, jednak potrzebował odrobiny "pieprzu" i tym razem niezawodna dla złamania delikatności motywu okazała się patyna. Nabierając ją na gąbkę pocieniowałam ranty i obrzeża podkładek. 
Kawiatki zostały odrobinę pokropkowane, żeby i motyw wyglądał na odroninkę zużyty ;)


I tak w pare chwil kawałek sklejki stał się bardziej użytkowy.
Mniejsza podkładka oczywiście będzie służyła jako podstawka pod kubek,
 większa  na pewno też znajdzie dla siebie miejsce na biurku.
Pewne jest, że dorobią się (moimi rękami) nowych kropek,
ale kiedy czasem niewinne meble obrywają farbą,
to tym bardziej ten los czeka podręczne, biurkowe podkładki :D

Dziękuje za tyle cudownych słów pod rozdawajkowym postem,
cieszę się, że zestaw się Wam spodobał :)
Zapraszam do udziału  w zabawie~klik~ 

Cudownego weekendu
i błogiego lenistwa! :)

pozdrawiam,
paniKa