Lepiej późno niż....później ;)
O serii obrazków wspominałam w poście Zmalowałam coś! przedstawiłam wtedy pierwszy z obrazków. Sprawdziłam kiedy to miało miejsce i ku mojemu zaskoczeniu, nie aż tak dawno... bo cóż to jest miesiąc czasu ;)
Ale jak już się zawzięłam to trzy kolejne obrazki powstały za jednym zamachem! Technika oczywiście ta sama, czyli deseczka pomalowana na biało, motyw z papieru Calambura i delikatne cieniowania. Mogę zatem oficjalnie uznać, że seria kuchennych obrazków w tonacji pastelowej została właśnie zakończona, a prezentuje się następująco:
Nie ukrywam, że jednak przecieranie, z farby obdzieranie, patynowanie czy też w końcu kropkowanie są zdecydowanie bliższe mojemu sercu, ale warto spróbować czegoś nowego, żeby móc rozwijać warsztat ;)
Deseczek z takim pięknym obramowaniem zostało mi już niewiele, są za to inne do wykorzystania, co z nich powstanie...to pytanie nurtuje wielu, jedno jest pewne zostaną poddane obróbce i dostaną nowe oblicze, czy lepsze, tego już nie jestem pewna ;)
pozdrawiam, paniKa :)