Dzisiaj chcę Wam zaproponować łatwe i szybkie DIY
czyli pomysł na zrobienie
stojącego wieszaka w wersji mini :)
A wszystko zaczęło się od tego, że
w jednej gazecie
pisano o pewnej kobiecie :D
A konkretnie w moim ulubionym miesięczniku
"Moje mieszkanie"
W jego październikowym wydaniu
prezentowane było wnętrze Guriany ~klik~
na pewno znanej większości z Was,
szczególnie tym scrapującym :)
Piękne wnętrze, widać, że mieszka tam artystyczna dusza, mogłabym się rozpisywać o każdym przedmiotem tam się znajdującym z osobna, ale skupie się na tym co od razu przykuło moją uwagę - wieszaczku, swoją drogą umieszczonym na rewelacyjnej komodzie ;)
Jak zobaczyłam od razu podobny chciałam mieć, tak więc przystąpiłam do realizcji tego niecnego planu.
Jeżeli też taki chcecie mieć i lubicie zrobić coś z niczego zapraszam do lektury posta :)
-wieszaka - pełnego, drewnianego, takiego bez poprzeczki na wieszanie odzieży
-drewnianego stojaka - na ręczniki papierowe
-kleju do umocowania wieszaka
-narzędzi; w zależności co posiadamy : mini szlifierki/piłki ręcznej/dłutka ślusarskiego/pilnika do drewna
zawieszek, breloczków, klamerek etc.
3. Następnie musimy wyciąć otwór w którym będzie znajdował się nasz wieszak. Jak to zrobić? Ja użyłam ręcznej, małej piłki do drewna, naciełam drewno, a następnie pogłębiłam otwór płaskim pilnikiem do drewna.
Inny sposobem jest użycie szlifierki z tarczową końcówką i wycięcie otworu w stojaku.
Można też użyć dłutka i przy jego pomocy "wybić" nim zaznaczony kawałek drewna.
To najbardziej pracochłonny etap, trzeba uważać na palce, albo poprosić od razu o pomoc męża/chłopaka/ sąsiada ;)
4. Czas na umocowanie wieszaka w wyciętym otworze. Robimy to przy pomocy kleju, użyłam tutaj uniwersalnego kleju Dragona.
Co prawda historia z klejeniem jest nieco dłuższa, chciałam przykleić wieszak przy użyciu pistoletu na klej...no właśnie chciałam. Ten po podłączniu do prądu, po minucie postanowił zrobić BUM i się spalić, wysadzając korki. Chyba nie muszę mówić co oznacza brak pistoletu w zbliżającym się sezonie, stroikowo- wiankowym, ehhh...
Oczywiście, żeby wieszak był wieszakiem i cała ta nasza dłubanina miała sens, musimy nadać mu atrybuty funkcjonalności - zamontować w nim zawieszki.
I tak w wieszaku nawiercamy otwory, ich wielkość zależy od tego co chcemy zamontować, u mnie zastosowanie znalazły karniszowe, metalowe klamerki, które mają ponad 30 lat ;)
Na zdjęciu nie widać nawierconych otworów, ponieważ robiłam to po ozdobieniu już wieszaka.
Nie sposób nie zauważyć, że ten mój wieszak jakiś taki mało wieszakowy ;) Użyłam tutaj boku z rozwalonej jakiś czas temu tacy z MDFu.
Stojak też został przechwycony, był aktualnie używany, to znaczy teraz już się zmieniło jego przeznaczenie ;)
Ale zakup takiego to koszt ok.5 zł, najlepiej w stanie surowym, chociaż w sklepach dostępne są już lakierowane.
O dostępności wieszaków już nie wspomnę ;)
Zamiast stojaka możemy użyć na przykład świecznik na grubej, rzeźbionej nodze,albo jakiś ciekawy, solidny, fajnie zakrzywiony konar przyniesiony ze spaceru :)
Wszystko zależy od naszej kreatywności i tego do jakiego wnętrza nasz przydasiowy wieszak ma pasować.
***
Mój wieszak z odzysku, po ozdobieniu prezentuje się tak:
Ozdabianie całości narzucił mi już kolor stojaka, który podczas ozdabiania z brązów, przeszedł w granatowy, żeby jak widać na zdjęciach stać się po przetarciu czarnym ;)
Polecam od razu nawiercić otwory w surowym jeszcze wieszaku i ozdabiać wszystkie elementy oddzielnie.
Po pierwsze ułatwia to dostęp, a co najważniejsze nie ma ryzyka, że coś się odklei :)
Wieszak sprawdzi się na biurku
do przypinania pilnych
i naglących notatek, o sprawach do załatwienia na wczoraj!
Umili czas, kiedy będziemy spoglądać na tak zawieszone zdjęcia naszych bliskich.
Czy wreszcie pomoże uporządkować nam biżuterię,
ulubione kolczyki i wisiorki będą miały się gdzie dyndać ;)
Każdy z Was na pewno znajdzie dla niego właściwie przeznaczenie tak więc do dzieła!:)
Pięknego weekendu, pełnego inspiracji,
paniKa :)
Fajne, fajne, fajne.
OdpowiedzUsuńCudna ta komoda na zdjęciu, marzenie.
Pozdrawiam
Komoda jak i całe wnętrze zaprezentowane w gazecie rewelacyjne. Mieć taką pracownie...oj marzenie :) Dziękuje za odwiedziny, pozdrawiam gorąco.
UsuńSuper, chyba sobie zrobię taki na moje biżu :).
OdpowiedzUsuńA komoda naprawdę rewelacja.
Pozdrawiam
Na biżu można dorobić jeszcze dodatkowe mocowania, a i samą podstawę stojaka osłonić, tworząc dodatkowe pudełeczko, choćby na kolię z diamentami ;) Moc pozdrowień!
UsuńBardzo dziękuję za opis:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością dzielę się takimi pomysłami :) Serdecznie pozdrawiam.
Usuńgenialny pomysł!!! odgapię jak nic:) oj przyda się takie cudo do uporządkowania biurka;) pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńPewna jestem że taki biurkowy przydaś stworzysz i będzie długo służył, "przyciągając" do siebie co najlepsze i do wyeksponowania ;) Gorąco pozdrawiam.
UsuńŚwietny i sprytny - gratuluję wykonania:)
OdpowiedzUsuńI łatwy do zrobienia, co jest jego największym plusem :) Cieszę się, że się podoba, pozdrawiam serdecznie.
Usuńświetnie Ci wyszedł!! aż się dziwię, że dotąd nie miałam Twojego bloga zapisanego! :>
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że do mnie trafiłaś, a jeszcze milej będzie jeśli zostaniesz na dłużej :) Moc pozdrowień.
UsuńIdealny wieszak na małe detale, na biżuterię, na liściki, na wszystko co tylko człowiek zapragnie.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe
Jak na kobiety przystało, każda z nas na pewno znajdzie dla niego właściwe zastosowanie ;)
UsuńDziękuje za odwiedziny :) Serdecznie pozdrawiam.
Wow...rewelacyjny jest ten wieszaczek! i jak cudnie ozdobiony!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu:)
Z ozdabianiem troszkę się zeszło, ze względu na dziwne wybarwianie się samego stojaka, jak i nieco podniszczoną już rączke z mdf-u. Ale to była dopiero wersja testowa ;)
UsuńPozdrawiam, pięknego tygodnia życzę.
Niesamowity pomysł, bardzo praktyczny, ale jednocześnie oryginalny, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPomysł na organizer bardzo trafiony, szczególnie dla tych, którzy lubią porządek ;) Dziękuje za odwiedziny, serdecznie pozdrawiam.
UsuńŚwietny pomysł i oczywiście Twoje postarzanie genialne :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie :) Postarzanie musiało być spójne z zardzewiałymi i bardzo leciwymi żabkami, które posłużyły jako zawieszki ;) Moc pozdrowień.
UsuńDzięki piękne za pomysł. Podoba mi się Twoje wykonanie. Żabki super i przecierki jak zwykle świetne :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością podzieliłam się tym pomysłem :) Polecam, bo to fajna zabawa, robimy z niczego coś i co najważniejsze możemy twórczo się wyżyć ;) Dziękuje za odwiedziny :) Serdecznie pozdrawiam.
UsuńJesteś genialna! Jest cuuuudny:) Świetne DIY, gratuluję:) Zawsze podziwiam duszyczki, które potrafią czarować zainspirowane fotografią. Tak więc należysz do moich czarodziejek, pozdróweczki
OdpowiedzUsuńI kto to mówi, co?! :) Osoba, która wyczarowuje cuda, opisuje to w genialny sposób i zaraża do działania, tworzenia, wyrażania siebie! :)
UsuńJak tylko przeczytałam ten artykuł od razu wiedziałam , że chcę zmontować sobie taki wieszaczek, jak pomyślałam tak uczyniłam :) Mała rzecz, ale cieszy ;) Pozdrawiam gorąco.
Pomysły masz rewelacyjnie -genialne...Bardzo mi się podoba wieszaczek,który wyczarowałaś.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Przy tym wieszaku zadziałała zasada, jak się nie ma co się lubi...to warto spróbować samemu to stworzyć ;) Serdecznie pozdrawiam.
UsuńPomysł rewelacyjny, wykonanie piękne:) Powstał nietuzinkowy przedmiot użytkowo-zdobiący:) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie. Ania
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :) Bardzo się cieszę, że wieszak się spodobał, powtarzam się już, ale zachęcam do stworzenia takiego samemu :) Gorąco pozdrawiam.
UsuńCzasem proste rozwiązania sią najlepsze :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo to zrobiłaś sobie fajny wieszaczek :) I te żabki! :)
OdpowiedzUsuńŻabki w celu odrdzewiania zaliczyły kąpiel w coca coli. Niestety albo były za bardzo zardzewiałe, albo cola już jakaś wywietrzała, bo nie bardzo żabki żarła ;) Dziękuje i gorąco pozdrawiam.
UsuńI ładne i praktyczne! Faktycznie można go wykorzystać do wieszania pamiątkowych zdjeć.Lubię,już to lubię!
OdpowiedzUsuńMoże służyć do zawieszania zdjęć, ale też do eksponowania pięknych grafik, czy też starych pocztówek, pozwalając chociaż na chwilę przenieść się w czasie :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńŚwietnie postarzony i bardzo pomysłowy przedmiot :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Martuś, cieszę się, że się spodobał :) Nie wątpie, że kiedyś sama taki stworzysz, przezdolna kobieto! ;) Moc pozdrowień.
UsuńJak zawsze genialny pomysł i świetna realizacja :) podpisuję się pod wszystkimi opiniami na blogu :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana :) Ja tylko podpatrzyłam pomysł, zmajstrowałam wieszak i podałam dalej ;) Serdecznie pozdrawiam.
UsuńWieszak wygląda genialnie. Niesamowite, jak w prosty sposób można wykonać takie małe dzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńNo wystarczyło parę dni mojego nie bytu, a tutaj takie cuda:) Ja też jestem pod wrażeniem tej kobiety, marzę o takiej pracowni, gdzie każdy element zmusza do poświęcenia mu uwagi ...nie uwierzysz do dzisiaj mam ten nr przy łóżku i podziwiam te tagi, łańcuszki, a ten wieszak mnie powalił...dzięki Tobie i ja będę miała taki, kiedy? nie wiem jak ukradnę komuś czas ha ha ha...Ciekawe jaka Ty jesteś Karolino? mam wrażenie, że ...:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)