Przygotowania do świąt zapewne idą pełną parą, doba jest za krótka, ludzie tacy dookoła wyciszeni, że jeden drugiemu najchętniej by.... magia, istna magia ;)
Jak już jesteście tak bardzo zapracowani i zabiegani, to ja jeszcze coś dołożę, a co!
Cóż to dla Was wyłuskać 30 minut i stworzyć coś dla siebie, a jeszcze lepiej obdarować tymi wytworami innych.
Wczoraj dorwałam znane już Wam moje brzozowe talarki, uzbroiłam się w klej i takie oto strojnisie powstały! :)
Części składowe we wszystkich trzech stroikach są identyczne, różnią się gabarytami i efektem końcowym, na co wpływ miał nagły i nieprzewidziany przypływ weny twórczej autorki ;)
Do zrobienia stroików wykorzystałam:
-brzozowe plastry o różnych rozmiarach,
-szyszki sosnowe, modrzewiowe, pokraczne, krzywe, te małe i te XXL ;)
-susz cynamonowy,
-włóczka imitująca śnieg ;)
-koraliki, kryształki i inne,
-świeczki
-klej.
Dzisiaj widząc po raz pierwszy w tym tygodniu słoneczny promyk, dorwałam aparat i czym prędzej przeprowadziłam sesje w plenerze. Nic to, że na minusie 10 stopni, że gil do pasa ;) aaaale jakie sople do aranżacji znalazłam, aaaa i śniegu trochę sypnęłam... się dziecko pobawiło :D
Wersja gigantyczna :
Wersja cynamonowa:
Wersja na bogato:
Miło mi, że znaleźliście chwilkę, żeby przycupnąć w tym pędzie i do mnie zajrzeć,
a jeśli przy okazji zainspirowałam Was do działania, to ho ho będę przeszczęśliwa ;)
pozdrawiam paniKa :)
że jeden drugiemu najchętniej by....
OdpowiedzUsuńPobrechtałam się!
Świetne stroiki, jedną szyszkę mam, kupę żołędzi, korale też się znajdą, całej reszty mi brakuje:( Może ryż zamiast włóczki? Zainspirowałaś:) Pozdrawiam i pogodnych, spokojnych Świąt Życzę:)
.....złożył serdeczne życzenia, rzecz jasna! :D
UsuńNiektórzy już tak mają, że w tej przedświątecznej gorączce tak się zatracają, że wyłazi z nich to co najgorsze, budzą się demony ;)
Włóczkę przechwyciłam od mamusi, w wersji pierwotnej śnieg miał być z masy strukturalnej, ale to już nie byłoby to samo. Ryż jak najbardziej się nadaje, ale jeszcze lepsza byłaby kasza manna ;)
Jeszcze raz Wesołych :)
Oj zainspirowałaś tylko skąd ja teraz brzozowe talarki wytrzasnę...
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze kilka zostało ;)
UsuńJednak moje całoroczne zbieractwo wreszcie się na coś przydało, szyszki, korzenie, trawy, gałęzie, kłosy, kwiaty..... nigdy nie wiadomo co może się przydać :)
Pozdrawiam :)
Piękne wszystkie wersje!!!
OdpowiedzUsuńAle moja to wersja cynamonowa:)
Dziękuje :) Przyznam, że moja też,uwielbiam ten aromat :)
UsuńSuper!!! To jest sztuka z kilku rzeczy zrobic cos takiego. Naprawde piekne. Ja tez chce cynamonowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Na pewno można by wymyślić coś jeszcze ciekawszego...ale to już przy następnym przypływie weny twórczej ;) Pozdrawiam
Usuń