Taca jaka jest każdy widzi:
prostokątna,
dość sporych rozmiarów,
solidnie skonstruowana bo z MDFu ;)
Taca z serii tych przechwyconych, oczyszczona została i przeszlifowana.
Papier którego użyłam do ozdobienia długo zalegał na dnie szuflady,
aż dziw bierze, że nie wyblaknął od interakcji z pajęczyną ;)
Zalegał w tej szufladzie, bo o ile piękny to motyw, to w takim prostokątnym wydaniu nie w każdy przedmiot się chce wkomponować. Ok kufer, pudełko w rozmiarze XXL byłoby idealne, ale czasem chciałoby się postarzyć cosik innego ;) Były przymiarki do obrazków, starusieńkie deseczki idealnie do tego pasujące posiadam, ale jakoś plan nie wypalił. Zresztą nie ma tego złego, jeszcze dwa obrazki z tego papieru, na dno szuflady ponownie trafiły, więc może kiedyś... ;)
Motyw pejzażowy, z widokiem na (tace :D) wodospad, kwieciem usłany i jak to zwykle bywa z papierami Calamboura do jakości, szczególnie papierów z serii Digital nie można się przyczepić, godne polecenia :) ~klik~
Kolorem
przewodnim całej pracy był kolor beżowy, stanowiącym niejako bazę, nałożoną na
wszystkie boki tacy, jak również na jej wnętrze. Najdłużej zeszło się z
ozdobieniem właśnie wspomnianego wnętrza, po przyklejeniu dość sporych wydawać by się mogło
obrazków, na dnie tacy i tak zostało dużo wolnego miejsca co
zamalowania.
Tak
więc dobierając do bazowego beżu, brązy i turkusy, (wszystkie
kolorystycznie zbliżone do tych na motywie), domalowywałam tło, rozmazując kolory, tak żeby się ze sobą przenikały, a jednocześnie stanowiły jednolitą całość :)
Jeśli chodzi o boki, to zastosowałam tradycyjną przecierkę, czyli kolor beżowy, przetarcie całości świecą, na to ciemny brąz i przetarcie papierem ściernym. Jak widać kolory "przeżarły się" ze sobą i widocznych jest kilka odcieni brązów, a nawet miejscami i sam MDF, no coż jak przecierać to solidnie, nazwa bloga do czegoś zobowiązuje ;)
Sam motyw również został nieco postarzony,był zbyt cukierkowy ;) Tu oczywiście przy nadawaniu naleciałości okazały się niezbędne kropki z ciemnej brązowej farby, jak i kropeczki w turkusowym odcieniu, użyte głównie na kwiatach.
Na koniec lakierowanie, lakierowanie i jeszcze raz lakierowanie.
Papiery do decoupage piękne są, ale wymagające jeśli chodzi o wykańczanie prac, bo choćby nie wiem jak urodziwy był motyw, to na nic nasze wysiłki przy ozdabianiu, jeśli motyw nie wtopi się w całość .Tak więc moja taca wciąż wchłania kolejne warstwy lakieru i ciągle jej mało ;)
Na tacę w weekend zapewne wskoczy jakieś ciacho,
koniecznie z truskawkami :)
Ma być słonecznie i upalnie (podobnoooo)
więc może by tak jakiś sernik na zimno zmajstrować,
a może tarta z bezą i truskawkami ;)
Cudownego, pysznego i pełnego inspiracji weekendu dla Was kochani :)
pozdrawiam, paniKa :)
Pięknie jak zawsze.
OdpowiedzUsuńPodziwiam te Twoje przetarcia,czy kiedyś osiągnę coś bodaj zbliżonego? ...zobaczymy
Pozdrawiam i pięknego weekendu.
Dziękuje! :) Oczywiście, że osiągniesz jeśli czujesz takie właśnie klimaty, to efekty mogą być o wiele lepsze, a nie tylko zbliżone :) pozdrawiam gorąco
UsuńTaca wspaniała, cieniowania i same motywy cudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Motyw rzeczywiście przecudnej urody, ehh teraz tak piszę a swoje musiał odleżeć ;) ślicznie dziękuje i pozdrawiam
UsuńPiękna taca :) a lakierowanie to najbardziej czasochłonne zajęcie... ja lakieruję transfer, nakładam, nakładam, nakladam... i jeszcze się nie wtopił... uhm... ;)
OdpowiedzUsuńZ tym lakierowaniem to trzeba się oswoić, łatwiej jest z serwetkami, albo motywami pokrywającymi całe wieczka, a tak te wszystkie zagłębienia, ubytki... ;) Łącze się z tobą w tym bólu :D pozdrawiam
UsuńKolejna wspaniała praca. Jakbym wygrała w totolotka to kupiłabym jakiś stary dom i urządziła w nim klimatyczną galerię z Twoimi pracami, żeby wszyscy mogli przychodzić i podziwiać na żywo :)
OdpowiedzUsuńHeh, to ja teraz będę mocno kciuki trzymać, żebyś tą 6 ustrzeliła, jakby co to ja się na pewno przypomnę :D Poproszę jeszcze o kącik dla mnie w tej starej chacie, taki tyci tyci na fotel bujany ;) Dziękuje z całego serducha! pozdrawiam
UsuńPiękne! Jak zawsze:). Masz szczęście do przechwytywania cudów :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście przy tym przechwytywaniu zapala się kontrolna lampka - wystarczy, opamiętaj się ;) Dziękuje i pozdrawiam
UsuńTen papier to jakby zaprojektowany specjalnie do tej tacy! Świetnie go użyłaś! Intryguje mnie to klejenie mokrego papieru "na żelazko"... Z suchą serwetką wiem jak postępować, ale tutaj chyba inaczej... myślę, że papier do pieczenia na mokry nie kładziesz... hmmm... No nie wiem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Marta
Martuś papier namaczam chwile w wodzie, ten zaczyna się rolować, wyjmuje go z naczynia z wodą, osuszam w ścierce czy też ręczniku papierowym i taki podsuszony, ale jeszcze ciut wilgotny myk na powierzchnie pokrytą klejem. Dociskam, usuwam pęcherzyki powietrza, na to papier do pieczenia i prasuje ;) Dziękuje za odwiedziny, pozdrawiam
UsuńŚliczna ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje! ;) pozdrawiam
UsuńPrecioso trabajo.
OdpowiedzUsuńBss.
Gracias :)
UsuńPięknie przetarłaś tacę. Będzie się cudnie prezentować z serniczkiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Marzenko :) Ciacho niestety nie miało szans zbyt długo poleżeć sobie na tacy, wyparowało w ekspresowym tempie ;) pozdrawiam
UsuńWszystkie Twoje prace mnie zachwycają, a pomysł na doniczki rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Ślicznie dziękuje za odwiedziny :) pozdrawiam
Usuń