Witajcie !
Nie dalej jak 5 dni temu (nie wiem kiedy to minęło!)
wspominałam na FB o mojej małej, domowej,
kwiatowej akcji nasadzeniowej ;)
Cebule krokusów,
szafirków,
tulipanów,
hiacyntów trafiły do doniczek.
Zamieszkały w brzydkich, czarnych, plastikowych doniczkach na rozsady.
Oczywiście jak już wykiełkują (co już się dzieje i zieleni się!)
nie mogą egzystować w jakimś tam plastiku.
Tak więc jestem na etapie tworzenia im nieco lepszych warunków do wzrostu ;)
Póki co powstały zaledwie dwie osłonki na doniczki. Zaledwie dwie, bo tak się rozszalałam w tym sadzeniu, że w chwilę kilkanaście doniczek zapełniło się kwiatowymi cebulkami ;)
Dzisiaj chcę Wam zaprezentować to co udało mi się do tej pory zmontować, czyli dwie ocynkowane osłonki po metamorfozie.
W oryginale kuszące na pewno kształtami, bo sama ich szata graficzna nie bardzo przypadła mi do gustu, na tyle skutecznie, że przeleżały jakieś dwa lata ciśnięte gdzieś w kąt.
Niezmiennie chodzą za mną pastele, drepczą na tyle skutecznie, że co nie ruszę w kierunku farb, to wybór zwykle pada na nie właśnie :)
Tym razem wybrałam błękit i róż. Żeby całość nie wyszła przesłodzona została solidnie potraktowana patyną.
Pierwsza pastelowa osłonka w wersji pasiastej, czyli błękitne paski na przemian ułożone z beżową serwetkową krateczką. Do tego patyna imitująca rdzawe naleciałości, pastelowe kropki i mieszkanko dla kwiatów gotowe :)
Druga wersja osłonki też pasiasta z tym, że zdecydowanie mniej ;)
Tutaj postawiłam na róż łamany bielą, hm a może biel łamaną różem? Chyba jednak to róż, a raczej łososiowy pigment górował nad całością, bo od pomalowania na ten kolor osłonki całe ozdabianie się zaczęło :)
W tym przypadku pasków mniej, ale za to patyna znacznie bardziej się rozprzestrzeniła, wkradając się we wszystkie zagięcia, załamania, uchwyty - przeżarło osłonkę okrutnie ;)
W kontraście do naleciałości z patyny znalazł się subtelny, różany motyw na górnej części osłonki, znaleziony pośród innych skrawków serwetek.
Z niecierpliwością czekam na to, kiedy roślinki zakwitną, póki co są na takim etapie:
Kochani, dziękuję Wam za tak liczne odwiedziny! :)
Na blogu wprowadziłam ostatnio kilka zmian,
odświeżyłam nieco szatę bloga,
uzupełniłam zakładki dzieląc je na bardziej czytelne działy :)
Mam nadzieję, że te kosmetyczne zmiany
przypadną Wam do gustu :)
Pozdrawiam cieplutko,
Byle do wiosny!
paniKa :)
śliczne osłonki :) kwiaty będą w nich pięknie wyglądać!
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że kwiaty i bez moich osłonek będą cudnie się prezentowały, bo czy może coś przyćmić urodę szafirków? :) Ogromnie się cieszę, że mój postarzony "dodatek do kwiatków" ci się podoba! :)) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńAch uwielbiam te twoje prace. Wszystkie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie, bez wyjątku? ;) Dziękuję za tak pozytywny komentarz! :)) Moc pozdrowień.
UsuńPowiem tak, jak Ty to robisz,że czegokolwiek się dotkniesz wszystko robi się rdzawe i takie do zjedzenia:) Cóż znowu powiem nieznośnie CUDOWNE:)!
OdpowiedzUsuńSzata też niczego sobie ha ha ha ...taka Twoja, ale to już wcześniej zauważyłam:)
Chciałam Ci się pochwalić-kupiłam okiennicę zamiast tary, bo takowej nie mam i czekam teraz na przypływ czasu wolnego, coby ją zrobić...
Buziaki moja rdzawa Panno:)
Hm czy lepiej zamieniać wszystko czego się dotknie w złoto, czy w rdzawe starocie? Zdecydowanie wybieram tą drugą specjalizację ;)
UsuńPo weekendzie okiennica będzie już u ciebie widoczna na blogu? Hm o ile podczas pisania przeze mnie tego komentarza już jej nie wrzuciłaś ;) A wiesz, że już ją widzę, to znaczy mam pewną wizję jak możesz ją ozdobić i na pewno to skonfrontuję kiedy jej premiera nastąpi :)
Buziaki dla ciebie Aguś :)
Ps. Lubię kiedy jesteś taka nieznośna ;)
Cudne doniczki, świetnie postarzone - jak zawsze :-)
OdpowiedzUsuńZmiany na blogu bardzo pozytywne, znaczy właściwe.
Podoba mi się jeszcze bardziej :-)
Pozdrawiam cieplutko
Super, cieszę się że zmiany się podobają :) Na pewno na nich nie poprzestanę i coś jeszcze wymyślę, oczywiście starając się zachować umiar w tym całym przemeblowaniu ;) Dziękuję za odwiedziny, serdecznie pozdrawiam.
UsuńPiękne doniczki! Uwielbiam do Ciebie zaglądać, bo zawsze coś pięknego zobacze :).
OdpowiedzUsuńZmiany na blogu jak najbardziej na plus :).
Ślicznie dziękuję! :) Tacy mili goście, którzy do mnie powracają to prawdziwy skarb, dziękuję że tu ze mną jesteś :)) Moc pozdrowień.
UsuńNabrały charakteru. Twojego charakteru :)
OdpowiedzUsuńMoje ci one, bo solidnie postarzone ;) Dziękuję z całego serducha :) Cieplutko pozdrawiam.
UsuńOsłonki piękne i klimatyczne. Ta z krateczką jak dla mnie miodzio :)
OdpowiedzUsuńTeż bym się skłaniała ku tej kraciastej odsłonie :) Dziękuję Aniu za odwiedziny, gorąco pozdrawiam.
UsuńOj w takich osłonkach to kwiatki pięknie rosnąć będą.. Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńRosną jak na drożdżach, ale to już nie moja zasługa, tylko cebulek holenderskiego (ponoć) pochodzenia ;) Cieszę się, że się podobają :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńTa druga z różyczkami bardziej trafia w n moje upodobania!
OdpowiedzUsuńPięknie postarzasz przedmioty!
Pozdrawiam.
Dziękuję Martuś :) Ogromnie się cieszę, że trafiłam w twoje upodobania :)) Serdecznie pozdrawiam.
UsuńFantastycznie! Ja też już czekam na wiosnę pełną gębą:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Wiosna czai się za rogiem, czuć to w kościach! Nosem nie bardzo bo ten zainfekowany zimowymi jeszcze klimatami ;) Ślicznie dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
UsuńRewelacyjna metamorfoza osłonek...takie ocynkowane zawsze mi się podobały wydawało mi się,że są super dopóki nie zobaczyłam Twoich...w ogóle bez porówniania...ukłony ślę za metamorfozę...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę uderzyć się w pierś i przyznać, że ocynkowane mi się przez chwilę podobały. Odkryłam to przeglądając zdjęcia, kiedy w takowej osłonce (jest jeszcze trzecia) umieściłam przecudnej urody konwaliowy bukiet, a w poście się zarzekałam, że ocynki od zawsze trzymałam na dnie szafy ;) Na ukłony nie zasłużyłam, ale dziękuję za uznanie mojej skromnej twórczości :) Buziaki!
UsuńJesteś prawdziwą mistrzynią ozdabiania i postarzania, prace piękne!!!
OdpowiedzUsuńTo teraz ja się wirtualnie ukłonię w podziękowaniu za tak cudowne słowa :)) Dziękuję ci z całego serducha! :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńKocham różyczki więc to ta druga osłonka skradła moje serduszko!♥! ale ta pierwsza też jest piękna☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko☺
Ciągle jestem pod wrażeniem, jak Ty te efekty uzyskujesz. Twoje postarzenia są doskonałe. Jakbym nie wiedziała, przysięgłabym, że to był naturalny, długotrwały, perfekcyjnie przeprowadzony naturalny proces.
OdpowiedzUsuńWitaj! Ale cudne! Osłonki wyglądają jak z wykopalisk! Bardzo naturalnie potrafisz używać patyny, brawo! Piękne rzeczy potrafisz robić! jestem pod wrażeniem, pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńśliczności te osłonki kwiatowe, a tylko patrzeć jak będzie u Ciebie wiosna-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObie piękne Karolina! Cudowności! Pięknie to wyszło - moje serce skradła ta pierwsza osłonka. Mistrzowstwo świata!
OdpowiedzUsuńBlog po metamorfozie wyglada bardzo dobrze - jest przejrzysty i bardzo do Ciebie pasuje :) Szybciej można znaleźć przydatne informacje. Zmiany jak najbardziej na plus :)
Mam tylko taką małą uwage dotyczącą samych postów i zdjęć. Te z maską retro pieknie wyglądają, ale może udałoby się przemycić jedno lub dwa zdjecia na post w naturalnych kolorach? :) To taka moja mała prywata :)
Buziaki :*
Oba nowe wcielenia mi się podobają. Te pionowe pasy/kratki są bardzo ciekawe ale wżery rdzy na drugiej mnie szczególnie zauroczyły :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńTakie osłonki i mi by się przydały do moich wiosennych kwiatków. Ja co prawda cebulki wsadziłam jesienią do ogrodu a teraz kupuję już kwitnące gotowce bo wiosny już doczekać się nie mogę.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza jest po prostu genialna :-)
Hej Karolinko:)Co tam u Ciebie?Pewnie coś pięknego i ciekawego wyczarowujesz? Pozdrawiam Agata:)
OdpowiedzUsuń