czwartek, 24 stycznia 2013

Motylkowe DIY



Dawno niczego nie zmajstrowałam,ostatnio były to świąteczne stroiki, ale to było wieki temuuuu!
Dzisiaj chcę się z Wami podzielić znalezionym na FB rewelacyjnym pomysłem na szybką, ale efektowną ozdobę, a mianowicie motylem z papieru! :) 
Stworzony z pożółkłych stronic, cudownie wpisuje się w klimat vintage, dlatego od razu skradł moje serducho ;)



Korzystałam z DIY znalezionego tutaj, gdzie w fajny sposób pokazane jest jak takie cudo stworzyć, ale nie ukrywam, że w kliku punktach utknęłam, więc pokusiłam się o własny tutorial, mam nadzieję, że będzie Wam pomocny:)

A więc do rzeczy!
Potrzebne będą:
-nożyczki
-klej
-kartka papieru (kwadrat 16x16cm)
- kawałek miękkiego drutu
-tusz (ja użyłam lakierobejcy)
-ekierka
-ołówek
-3min - tyle czasu zajmuje zrobienie jednego motyla :)

Z kartki papieru wycinamy kwadrat o wymiarach 16x16cm ( można pokusić się oczywiście o mniejsze i większe według uznania). Kartki najlepiej ze starej pożółkłej książki, ja używałam starych wykrojów krawieckich. Niezbędna jest tu ekierka,albo mata kreślarska, kąty muszą być proste, żeby później skrzydełka nam do siebie pasowały :)


1.Kartkę składamy na pół, za każdym razem przekładając ją na drugą stronę, tak żeby zagięcia były widoczne.

2.To samo robimy w drugą stronę, mamy już 4 małe kwadraty.


3.Następnie składamy kartkę po przekątnej,to samo robimy w drugą stronę tworząc trójkąt.


4.Na tym etapie mamy utworzonych 8 trójkątów. Można powtórzyć jeszcze raz wszystkie ruchy, żeby kartka lepiej się składała :)


5.W tym momencie tworząc pierwszego mojego motyla zwątpiłam w swoje umiejętności ;) Wszystko dlatego, że etap 4 musi być dobrze "pozaginany", wtedy kartka prawie sama unosi się do góry. Łapiemy za wierzchołek i tworzymy takie właśnie dwa namioty.



6.Następnie kładziemy nasze a'la namioty, jeżeli wasz model wygląda tak jak na zdjęciu poniżej, macie już 80% motyla ;)



7.Teraz już z górki. Zaginamy prawy róg do góry i tworzymy pierwsze skrzydełko.



8.To samo robimy z drugim rogiem. Gotowe są już dwa skrzydełka.



9.Obracamy kartkę na drugą stronę.


10.Chwytając za sam wierzchołek, wywijamy go do góry.
Tak żeby wystawał poza linie kartki. Motyl już przybiera swoją postać, skrzydełka się formują :)


11. Tak wygląda etap 10 obrócony na drugą stronę.



12.Trójkącik,"języczek" który miał wystawać przy wywijaniu papieru w etapie 10 teraz pokrywamy kropelką kleju, zaginamy i motyl jest już prawie gotowy. Teraz możemy  poprawić skrzydełka i strzepnąć ewentualne pyłki ;)


13.Motylek oczywiście nie może obejść się beż czułków, te formujemy z drucika i przyklejamy do papieru. W oryginalnej wersji, czułki są pokryte tuszem, żeby były włochate jak w rzeczywistości, ja posiadałam tylko lakierobejcę, ta również fajnie się sprawdziła :) 



A tak prezentują się moje pierwsze motyle, a właściwie pierwsze w życiu origami :) Nie miałam wystarczająco pożółkłych stronic, więc moje kartki postarzyłam przy użyciu patyny.



Pomysł według mnie trafiony w 10!
Łatwy, tani i wystarczy zaledwie kilka minut, żeby wyczarować taką ozdobę.


Przyczepiony jako ozdoba, gdzieś na skraju firanki jest  zwiastunem tak bardzo wyczekiwanej przeze mnie wiosny. 
Niestety patrząc na krajobraz za oknem, jeszcze trochę trzeba będzie poczekać na piękne, kolorowe, powalające swą urodą pazie, bielinki i inne cudne motylki :)

pozdrawiam paniKa :)

9 komentarzy:

  1. ajjjjj ;0) buzia sie raduje, ale cudne sa!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!! Bardzo ładnie to wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajny :) Już sobie jednego zrobiłam, dziękuję za tutek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Efekt końcowy fajny, ale nie wiem czy zdołam pokonać swoje lenistwo i zrobić coś podobnego. Może kiedyś przetestuje takiego motyla, bo może być to ciekawy element dekoracyjny do domu albo do zapakowanego prezentu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne DIY i rewelacyjny efekt końcowy :)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że pomysł się spodobał i co niektórzy już zmajstrowali własne motylki :) W porównaniu z wiankiem z papieru który pokazywałam, motylkowe origami to pikuś :)
    Rozglądam się za kolejnymi ciekawymi DIY, ale oczywiście decu nie schodzi na drugi plan :)
    Pozdrawiam gorąco miłe panie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. efekt końcowy powalił mnie na kolana! pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za tutek. Motyl wygląda bardzo efektownie. Muszę spróbować i ja, może przywołam nim wiosnę? :-)
    pozdrawiam Marzena

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za czytelne DIY, właśnie według nich zrobiłam swojego pierwszego, pięknego motylka. Pozdrawiam :o))

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.