Napisanie, że inspiracją do powstania dzisiejszej pracy
była serwetka,
byłoby równie odkrywcze jak stwierdzenie,
że kontakt z wrzątkiem grozi oparzeniem ;)
Nie będę więc pisać o tej oczywistej oczywistości !
Winna ci ona,a właściwie oni - panowie z reklamy ;)
Serwetka z genialną grafiką, utrzymaną w stylu vintage, reklamowy plakat Leibniz-Cakes, dostępna w sklepie Decoupage Garden ~ klik ~
Trudno się oprzeć i serwetce i samym herbatnikom, maślane, kruche cudowności, oryginalne posiadają ponoć 52 ząbki. Najczęściej używam ich pokruszonych z dodatkiem masła, jako spód do sernika, ten królował w weekend na stole. Śladu po nim już nie ma, chyba że w postaci dodatkowych centymetrów w biodrach ;)
No już, już wystarczy tego kulinarnego wątku! Serwetką ozdobiłam herbaciarkę, ale sprawdzałam i herbatniki też się w mieszczą w przegródkach pudełka ;)
Boki pudełka ozdobiłam metodą suchego pędzla, używając odcieni miodowego (biała farba+ pigment), granatowego (niebieska farba + czarny pigment) oraz brązowego.
Wieczko pokropkowałam używając odcienia miodowego i granatowego, dodatkowo przyciemniając motyw na brzegach woskiem barwiącym.
Wnętrze pudełka pomalowałam rozwodnionym miodowym odcieniem i delikatnie pokropkowałam granatową farbą. Kilka warstw lakieru i pudełko utrzymane w klimacie vintage gotowe! :)
Marzy mi się jeszcze puszka na ciastka ozdobiona tym motywem, już widzę te obdrapane z farby blaszane boczki ;)
Jak tylko wpadnie mi taka w ręce, na pewno nie zawaham się ponownie użyć tego motywu!
pozdrawiam Was gorąco
paniKa :)
Brak słów. Zatkało mnie. Po prostu mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńDo mistrzostwa to jeszcze ho ho ho ;) Ale jedno jest pewne, w chwilach zwątpienia taki komentarz potrafi uskrzydlić, dziękuje za tak cudowne słowa! :) pozdrawiam
UsuńO tak ! Puszkę zrób koniecznie! Będzie wspaniały komplet! Na tej herbaciarko-ciastkarce podobają mi się też bardzo przetarcia na bokach. No ale Ty w te klocki specjalistką przecież jesteś!
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny :) Boczki zmieniały się z minuty na minutę, efekt kameleona miał tu chyba miejsce ;) pozdrawiam
UsuńWyszło świetnie.Puszka do komletu jest konieczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuje :) Konieczna jest, ale póki co jeszcze nieuchwytna ;) pozdrawiam
UsuńDobra robota :) Kupiłam ostatnio puszeczkę pod reklamę czekoladek... chyba się niedługo za nią wezmę, już nie pierwszy raz zachęcasz mnie do pracy :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Mam w kolekcji kilka puszek, ale to głównie maleństwa są, muszą jeszcze poczekać na przypływ weny ;) pozdrwiam
Usuńświetne pudełko, rewelacyjne boczki zrobiłaś, czekam niecierpliwie na odrapaną puszkę:)
OdpowiedzUsuńJeszcze trzeba będzie troszkę poczekać na puszkę, chęci są tylko nie ma póki co na czym działać ;) Cieszę się, że pudełko się podoba :) pozdrawiam
UsuńPiękne prace... W końcu trafiłam na blog z radami co i jak w sprawie decoup! tak się cieszę.. jestem nowa i w blogowym świecie i w modzenie z decoupagem, także na pewno będę częstym gościem na tym blogu. :)
OdpowiedzUsuńWitam w moich skromnych progach ;) Zapraszam jak najczęściej, będzie mi bardzo miło, postaram się nie zawieść :) pozdrawiam
Usuń