poniedziałek, 6 sierpnia 2012

A to wszystko przez kropeczki!

Jak każda z osób, która coś tworzy, żeby nie użyć słowa artystka (ze spalonego teatru jak mawiała moja babcia ;)) miewam fazy. Nie wiem z czym to jest konkretnie związane, ale z moich obserwacji wynika, że wpływ na to ma otoczenie, pogoda, pora roku i chyba najważniejszy czynnik nastrój (powiedziała humorzasta baba;)). Napady twórcze przebiegają w sposób różnoraki, jedne są krótkotrwałe inne ciągną się dłużej nie tracąc na swej intensywności, aż do momentu kiedy znudzą się, albo powtarzany wciąż motyw opatrzy się samej samozwańczej artystce.

Ten wstęp jest przyczynkiem do umotywowania jakże radosnej w ostatnim czasie mojej kropkowej twórczości ;) Zaglądając ostatnio do mojej serwetkowej kolekcji odkryłam nieco już zakurzoną teczkę z napisem "motywy różne, kreski, kropki..." i jak już się dorwałam to końca nie widać. Na szczęście motywów kropeczkowych jest niewiele(w końcu ile można się powtarzać), ale wystarczająco dużo żeby poszaleć!

Pierwsze pudełko jest "okrutnie" słodkie i jak na moje prace delikatnie się z nim obeszłam, ciągle utrzymane w mojej stylistyce, ale troszkę inne. Umieściłam w nim ciasteczka, bo właśnie takie było jego pierwotne przeznaczenie, niestety babeczka,która jeszcze do niedawna tam sobie pomieszkiwała nie dotrwała do sesji zdjęciowej;)Firmowe pudełko zostało przerobione po mojemu, co widać na załączonych obrazkach.





Nie wiem czy nie staje się już monotematyczna z tymi deskami, ale to naprawdę bardzo wdzięczny materiał do tworzenia, przynajmniej dla mnie :) Przedstawiona poniżej, jest też nieco inna od wcześniej pokazywanych. Zdecydowałam się na połączenie dwóch motywów i tak na bazie kontrastów powstał taki oto dodatek kuchenny.


Zmykam do poszukiwania kolejnych inspiracji, no proszę kolejna faza - poszukiwawcza ;)

pozdrawiam paniKa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.