....tylko wiosny mi potrzeba!
Witam się z Wami błękitem,
taki piękny obrazek dominował u mnie dzisiaj
przez większość dnia.
W kadr wkradły się nawet 3 majestatycznie krążące nad domem jastrzębie, niestety mój sprzęt,a raczej jego nikłe możliwości,
nie pozwoliły mi uchwycić tego zapierającego dech zjawiska :)
Oczywiście to nie koniec niebieskości na dzisiaj, to zaledwie wstęp do zaprezentowania pudełka...skąpanego w błękicie.
Drewienko samo w sobie żadna rewelacja, choćby przez to, że kupione w Empiku. Tym z Was, którzy skusili się kiedyś na tamtejsze produkty made in china, nie muszę mówić, że w 90% nie nadają się do niczego. Ich stan powoduje, że w większości skazane są na postarzanie i maltretowanie;)
Przywołuje wiosnę jak się tylko da, więc znowu kwieciem posypałam. Piękny serwetkowy motyw umieściłam dookoła pudełka, na bogato, nie ma co ;)
Motyw przecudnej urody, ale oczywiście nie mogło obyć się bez postarzania. Sprawa do łatwych nie należała, bo musiałam zachować tą cienką granicę, pomiędzy postarzeniem przedmiotu,tak aby wyglądał na "naturalny proces starzenia się", a nie zdemolowaniem całości, przeobrażenia w jakąś karykaturę starocia ;) Czy udało mi się zachować umiar,wydobyć z niego, a raczej tchnąć w pudełko to coś, osądźcie sami :)
Dzisiejsze niezapominajkowe postarzenia, to głównie gra bieli z błękitem. Białe naleciałości na motywie uzyskane przy pomocy białej farby akrylowej, poprzez tapowanie gąbką lub kropkowanie pędzlem. Do tego ciemniejsze punkciki z niebieskiej farby i postarzenia przy użyciu wosku barwiącego na rantach pudełka.
Witam nowych obserwatorów, dziękuje za cudowne komentarze jakie zostawiacie,za to, że tu ze mną jesteście! :)
Niech taki błękit towarzyszy nam przez cały przedświąteczny tydzień,jakby tak jeszcze temperatura nieco wzrosła... ;)
pozdrawiam, paniKa :)
Bardzo lubię Twoje prace! ♥
OdpowiedzUsuńmuszę się nauczyć tak pięknego postarzania! u mnie wszystko "czyste"i bez skazy ;) no może ze trzy prace lekko postarzałam, ale chciałabym spróbować zrobić takie cuda!!
ściskam z Krakowa,
Kaja
Ślicznie dziękuje :) Podziwiałam na FB te twoje "czyścioszki", cudne te zające! :) A ja właśnie nie potrafię tak czyściutko, to znaczy może i potrafię ale na baaardzo wstępnym etapie a później...decu demolka ;) pozdrawiam
UsuńPiękne jak zwykle.
OdpowiedzUsuńMuszę się pochwalić, że za Twoim przykładem też stałam się dumną posiadaczką wosku barwiącego i przyznam szczerze, że gdyby nie jego mocny zapach byłabym bezgranicznie zakochana. Do tej pory używałam tylko bejcy i wosku do wybielania. Uległam jednak jego czarowi.
Szkoda tylko, że wosku nie ma w różnych kolorach :)
Skusiłaś się jednak ;) Ale to takie kuszenie chwalebne z mojej strony było, bo same korzyści z niego tylko płyną :) Wiesz, że zapach strasznie mnie drażnił góra do 3 użycia, przyzwyczaiłam się, właściwie już go nie wyczuwam, chociaż opary na bank się unoszą ;) Gama kolorystyczna faktycznie nie jest powalająca, jedyne co, to jeszcze kusi mnie wosk bezbarwny, ale to może za jakiś czas. A można już podziwiać efekty twojego decu-woskowania? :) pozdrawiam
UsuńPatrzę i patrzę i napatrzeć się nie mogę! Ależ ono jest cudowne, sama chyba o tym nawet nie wiesz ! :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem dzięki tobie! Dziękuje :) Nie ukrywam, że przekonania do tego motywu długo nie miałam, bo zwykle te najładniejsze bardzo oporne bywają przy postarzaniu ;) pozdrawiam
UsuńZgadzam się,te wyroby są nic nie warte!Ale Twoje pudełko tak się ubrało w niezapominajki,że wygląda bardzo szlachetnie i atrakcyjnie.
OdpowiedzUsuńTeraz nie pozostaje mi nic innego jak omijać ten dział w Empiku szerokim łukiem, bo do samego sklepu może jeszcze wstęp będę miała ;) Ale nie ma co się oszukiwać takie te pseudo drewienka są niestety. Cieszę się, że niezapominajkowa kreacja się spodobała :) pozdrawiam
UsuńPostarzanie wyszło Ci jak zawsze, czyli bardzo dobrze. Ogólny odbiór pudełka bardzo dobry, choć moim zdaniem boki z niezapominajkami zdecydowanie lepsze od góry. Wieczko pomimo kropeczkowania jest dla mnie za puste, czegoś mi na nim brakuje. Może choć jednego małego krzaczka niezapominajek.
OdpowiedzUsuńDziękuje Aniu :) Muszę przyznać, że przy ozdabianiu pudełka nawet przez sekundę nie pojawiła się myśl, żeby coś "machnąć" na wieczku... nie wiem czym spowodowane było to zaćmienie ;) Jakiś kwiatowy szczegół na górze może i nie był konieczny, ale na pewno byłby wskazany :) pozdrawiam
Usuń...a w moim empiku -20% na tę chińszczyznę. Ale jeszcze nie uległam.
OdpowiedzUsuńPudełko jak z pra-pra-prababcinego stryszku. Piękne przetarcia to standard na Twoich pracach. Na wieczku chyba dałabym jakiś napis. Może od szablonu, może odręczny ... Ale też bym go porządnie sponiewierała.
Na promocję -50% może bym się skusiła i po coś z chińszczyzny ewentualnie sięgnęła ;) O chwilowym zaćmieniu przy ozdabianiu wieczka pisałam już wyżej, Wasze pomysły są jak najbardziej trafione :) Widocznie podświadomie nie chciałam, żeby było za bogato, dlatego postawiłam wyłącznie na "obsadzenie boków" ;) pozdrawiam
UsuńSpokojnych i radosnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńWyciągamy choinki i wieszamy jajca :(
Ciekawe niezapominajkowe pudełko jak uratowane ze sterty starych rupieci :) Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńŚliczne pudełeczko ! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mika
Mam te serwetki z niezapominajkami , jak naucze się decupage to może zrobię sobie taką sliczą skrzynke.
OdpowiedzUsuń